Nie odchodź kochanie – czyli o skutkach braku zgody partnera na rozwód.

Czasami otrzymanie pozwu o rozwód może być sporym zaskoczeniem. Zwłaszcza, gdy strona nie uświadamiała sobie istnienia problemów, czy nieporozumień, które zmotywowały powoda/powódkę do wniesienia pozwu rozwodowego.

Wielu pozwanych, nie potrafi przyjąć do wiadomości decyzji żony/męża o rozwodzie, i nań po prostu się nie godzi. Zwłaszcza, że w większości przypadków, złożenie pozwu nie jest konsultowane z małżonkiem. Decyzja ta, z reguły jest bowiem podejmowana jednostronnie przez powoda/powódkę.

Osoby, które na rozwód nie wyrażają zgody, zazwyczaj w pierwszym odruchu negują lub bagatelizują przyczyny rozwodu. Faktycznie zaś, przede wszystkim kwestionują ostateczność decyzji podjętej przez drugą stronę.

Truizmem jest, że nadzieja umiera ostatnia. Wnosząc o oddalenie pozwu, i podkreślając swe uczucie dla małżonka, wiele osób liczy na przebaczenie i drugą, czy też n-tą ostatnią szansę. Osoby, które uważają taką postawę za naiwną i nieskuteczną – są w błędzie. Zdarza się bowiem, że pozwy o rozwód bywają wycofywane, właśnie w skutek takiej a nie innej formy skruchy wyrażonej przez stronę pozwaną. Zdarza się bowiem, że samo wniesienie pozwu o rozwód, jest jedynie formą zimnego prysznica dla małżonka.

Oczywiście jeżeli decyzja powoda jest przemyślana i ostateczna, przekonanie drugiej strony do utrzymania małżeństwa bywa niemożliwe. Zwłaszcza, gdy wniesienie pozwu rozwodowego jest obiektywnie uzasadnione takim czy innym zachowaniem pozwanego.

W wielu przypadkach, brak zgody na rozwód, wynika z woli uratowania związku i rodziny. Taka decyzja bywa uzasadniona m.in. istnieniem choćby i jednostronnej więzi duchowej (uczuciem miłości), czy wieloletnim stażem małżeńskim. Dla niektórych, zmierzenie się ze sprawą o rozwód, to nie tyle dowód na upadek małżeństwa, lecz okazja do udowodnienia, że między małżonkami jednak istnieje uczucie, które jedynie na nowo należy w sobie odnaleźć i je ponownie podsycić.

Niekiedy zaś, wniosek o oddalenie pozwu rozwodowego wynika ze względów światopoglądowych. Typowym przykładem jest brak zgody na rozwód z uwagi na wyznawaną religię, nie uznającą możliwość rozwodu. Powyższe stanowi jedną z częstszych przyczyn braku zgody na rozwód, co potwierdza liczne orzecznictwo w tym przedmiocie.

Zdarza się jednak, że strona nie godzi się na rozwód z innych, bardziej przyziemnych pobudek. Czasami jest to chęć utarcia nosa małżonka. Niekiedy jest to wybieg, by przyśpieszyć negocjacje w sprawie podziału majątku czy zrewidowania roszczeń o alimenty. Innym razem strona uznaje, że zgoda na rozwód stanowiłaby nieuzasadnioną nagrodę dla małżonka.

Czy w obowiązującym porządku prawnym, pozwany może w ogóle odmówić zgody na rozwód?

Otóż tak.

Wywołuje to szereg istotnych skutków wpływających na dalszy tok postępowania sądowego. Po pierwsze, sąd będzie musiał badać, czy i która ze stron ponosi winę za rozkład pożycia. Jedynie bowiem gdy obydwie strony wyrażają zgodę na rozwód bez orzekania o winie, sąd nie musi z urzędu ustalać powyższej okoliczności. Powoduje to, że postępowanie będzie równie zaciekłe, jak klasyczny rozwód z orzekaniem o winie. Oczywistą konsekwencją jest to, że sprawa o rozwód przeciągnie się w czasie. Powód chcąc uzyskać rozwód będzie musiał bowiem dowodzić winę pozwanego w rozkładzie pożycia – co z kolei wymaga przeprowadzenia bardziej czasochłonnego postępowania.

Kiedy brak zgody na rozwód spowoduje oddalenie pozwu?

Sąd nie rozwiąże małżeństwa z uwagi na brak zgody pozwanego na rozwód, jedynie wtedy, gdy ustali, że to powód jest wyłącznie winnym rozkładowi pożycia Stron. Jeżeli zatem pozwany nie chce rozwodu, musi dążyć do udowodnienia, że małżeństwo stron nie funkcjonuje prawidłowo jedynie z winy powoda.

Jeżeli Sąd ustali, że winnym jest pozwany, lub obydwie strony ponoszą ową winę – małżeństwo zostanie rozwiązane mimo braku zgody pozwanego na rozwód.

Nawet jednak, jeżeli wyłącznie winnym rozwodu jest powód, małżeństwo może zostać rozwiązane mimo braku zgody pozwanego, jeżeli ów brak zgody w ocenie sądu będzie sprzeczny z „zasadami współżycia społecznego”.

Czymże są zaś owe tajemnicze zasady?

Jest to tzw. klauzula generalna, tj. hasło, pod którym kryje się szereg norm, ogólnie rzecz mówiąc uczciwego, sprawiedliwego i słusznego postępowania.

Dla przykładu, zgodnie z orzecznictwem, brak zgody na rozwód podyktowany względami religijnymi, co do zasady jest zgodny z zasadami współżycia społecznego (istnieją jednak od powyższego wyjątki).

Z kolei zaś brak zgody na rozwód podyktowany chęcią zemsty – owe zasady narusza.

Nadmienić należy, że odmawiając zgody na rozwód, pozwany teoretycznie nie musi nawet w ogóle uzasadniać swej decyzji. Korzysta ona bowiem z zasady domniemania zgodności z zasadami współżycia społecznego. W tym wypadku, w interesie powoda zainteresowanego uzyskaniem rozwodu, jest po pierwsze: wykazanie winy pozwanego, a także z ostrożności udowodnienie rzeczywistych, tj. niecnych intencji, które legły u podstaw jego braku zgody na rozwód.