Mówią, że dzisiaj praca szuka człowieka. Niekiedy jednak, człowiek znaleźć obiektywnie jej nie może, a czasami – po prostu nie chce. Cytując klasyka, zdarza się, że „w tym kraju nie ma pracy dla osób z moim wykształceniem”. Problem braku pracy choć występuje coraz rzadziej – obiektywnie wciąż jednak istnieje. Bardzo często do zwolnień dochodzi z przyczyn leżących po stronie pracodawców.
Osoby skazane na bezrobocie, nie zawsze szybko i bezboleśnie odnajdują nowego pracodawcę – zwłaszcza w małych miejscowościach lub w branżach, w których występuje kryzys. Niekiedy jednak, utrata pracy ma pozorowany charakter i występuje ona jedynie po to, by ukryć faktyczne dochody.
Obiektywnie jednak, brak pracy to mało komfortowa sytuacja nie tylko dla osoby bezrobotnej, ale i osób od niej finansowo zależnych. Ci ostatni cierpią zwłaszcza wtedy, gdy bezrobocie nie jest przymusem – lecz decyzją dłużnika alimentacyjnego.
Czy brak pracy wpływa na obowiązek alimentacyjny?
Jak to zawsze w prawie bywa – i tak – i nie.
W myśl wyroku Sądu Najwyższego – Izba Cywilna z dnia 16 maja 1975 r. sygn. III CRN 48/75 „zasadne i zgodne z treścią art. 135 kro – jest oparcie się na możliwościach zarobkowych pozwanego, a nie tylko na jego aktualnych zarobkach. Zakres obowiązku alimentacyjnego może i powinien być większy od wynikającego z faktycznych zarobków i dochodów zobowiązanego, jeśli przy pełnym i właściwym wykorzystaniu jego sił i umiejętności zarobki i dochody byłyby większe, a istniejące warunki społeczno-gospodarcze i ważne przyczyny takiemu wykorzystaniu nie stoją na przeszkodzie”.
Z drugiej jednak strony, „górną granicą świadczeń alimentacyjnych są zarobkowe i majątkowe możliwości zobowiązanego (art. 135 § 1 kro), choćby nawet nie zostały w tych graniach pokryte wszystkie usprawiedliwione potrzeby uprawnionego do alimentacji.” (tak też: wyrok Sądu Najwyższego – Izba Cywilna z dnia 20 stycznia 1972 r. sygn. III CRN 470/71). „
Z powyższego wynika, iż każdy przypadek sprawy o alimenty należy rozstrzygać indywidualnie.
Utrata pracy, zwłaszcza gdy nastąpiła z przyczyn niezależnych i niezawinionych, może natomiast stanowić podstawę do wszczęcia sprawy o obniżenie orzeczonych alimentów.