W skrócie: wysokość alimentów zależy od potrzeb uprawnionego i możliwości zarobkowych i finansowych zobowiązanego.
Małżonek dochodzący alimentów winien zatem skupić się na wykazaniu ile kosztuje utrzymanie dziecka, oraz gdy to możliwe – przedstawić dowody na okoliczność zarobków i aktywów drugiego małżonka.
Co istotne – dowodem w sprawie może być de facto wszystko: faktury, rachunki za mieszkanie, media, kredyt, umowy na zapewnienie opieki, żłobek, dokumenty potwierdzające koszty leczenia itd. Wysokość dochodów można dowodzić m.in. PIT-ami za lata poprzednie, wyciągami z rachunków bankowych, dokumentami księgowymi np. książką przychodów i rozchodów, a w ostateczności opinią biegłego sądowego.
Niestety, wykazanie powyższego nie jest w praktyce łatwe, zwłaszcza gdy druga strona osiąga dochody w sposób nieoficjalny.
Truizmem jest, że każda sprawa o alimenty jest inna, i wymaga odrębnego podejścia. W sprawach tych warto zatem skorzystać z pomocy profesjonalnego doradcy.
A czy zamiast faktur wystarczą paragony?
Paragon nie jest dokumentem, gdyż nie zawiera podpisu. Bezpieczniej jest kolekcjonować faktury. Niemniej jednak część sądów czyni ustalenia także na podstawie paragonów. Zawsze ich treść można poprzeć dowodem z przesłuchania stron.
Panie Mecenasie, ponownie bardzo dobry i rzeczowy wpis. Dziękuje!