Nie każde małżeństwo przetrwa próbę czasu.
Przyczyny rozpadu pożycia bywają różne. Niekiedy związki rozpadają się z przyczyn wręcz błahych, a czasem dziwi, że mimo ewidentnego wręcz patologicznego stanu rozpadu pożycia, małżeństwo funkcjonowało tak długo. To co niegdyś łączyło i spajało małżonków, z biegiem czasu może tracić na znaczeniu. Różnice między stronami stają się coraz bardziej drażniące i nie do pogodzenia. Kłótnie intensyfikują się, a pierwotne uczucie miłości przeradza się w obojętność, niechęć lub nawet nienawiść.
W skrajnych przypadkach, utarczki przeradzają się w awantury, w trakcie których dochodzi nawet i do rękoczynów, lub jeszcze dotkliwszych czynów zabronionych.
Choć popełnienie tych ostatnich bywa patologią – nie są to niestety przypadki odosobnione.
Częstokroć równolegle do sprawy o rozwód, toczy się sprawa karna przeciwko jednemu z małżonków w związku z popełnieniem przez niego przestępstwa na szkodę drugiego małżonka.
Czy udowodnienie faktu popełnienia takiego przestępstwa, przesądza o winie małżonka w rozpadzie pożycia?
Niestety nie jest to takie proste. W każdej sprawie o rozwód trzeba bowiem wykazać, że to dane zachowanie strony, świadczące o jego winie, doprowadziło do rozpadu pożycia. Innymi słowy, między tym zachowaniem a rozpadem pożycia musi istnieć związek przyczynowy.
Podobnie orzekł Sąd Apelacyjny w Poznaniu w wyroku z dnia 11.VIII.2010 r. sygn. I ACa 569/10
„Nawet popełnienie przestępstwa na szkodę współmałżonka tylko wtedy może uzasadniać orzeczenie rozwodu z jego winy (współwiny), jeżeli miało wpływ na rozkład pożycia małżeńskiego. Dopiero ustalenie powyższego wpływu uzasadnia obciążenie winą tego małżonka za rozkład pożycia w myśl art. 57 § 1 KRO.”